reklama
reklama

Kanada w pigułce. Co warto zobaczyć?

dodano: 2016-11-30 17:27 | aktualizacja: 2017-04-19 17:55
autor: Daniel Gadomski | źródło: SAT Kurier 11/2014

Kanada_Niagara_360 Granicę Stanów Zjednoczonych i Kanady przekraczałem w miasteczku Niagara Falls, tuż obok wodospadu Niagara. Amerykańska część miasteczka nie jest zbytnio ciekawa. Jedyna atrakcja to występ artystyczny nawiązujący do historii tutejszych Indian. Po stronie kanadyjskiej wokół wodospadu powstał tętniący życiem młodzieżowy kurort. Świetnie funkcjonuje także w nocy, kiedy wodospad jest oświetlany kolorowymi laserami. Nie kosztuje to Kanadyjczyków nic, bo energia elektryczna pochodzi właśnie z wodospadu.

Kanada_zamek_760


Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
W miasteczku znajdziemy liczne restauracje, puby, kasyna, diabelskie młyny i gabinety strachu. Jest Burger King, na którym ogromny „Frankenstein” je kanapkę, jest przewrócony przez potwora budynek i co jakiś czas wybuchająca ogniem góra ze sztucznymi dinozaurami. Mógłbym chodzić i chodzić po miasteczku, ale następnego dnia musiałem wstać z samego rana, aby przepłynąć się tuż obok wodospadu. Przed rejsem puścili nam film o legendzie dotyczącej Niagary. Otóż na przestrzeni setek lat monumentalny cud przyrody nikogo nie pozbawił życia, a nie jedna osoba spadała z wodospadu.
 

Na statku pojawiłem się w zielonym, foliowym stroju, ponieważ wodospad bardzo chlapie. Często można tu podziwiać tęczę, ale mieszkańcy okolic narzekają na częste deszcze, ponieważ Niagara wytwarza mikroklimat. Kolejną okazję do podziwiania wodospadu miałem w restauracji obrotowej Skylone Tower. Restauracja, która znajduje się na wysokości prawie 200 metrów, kręci się wokół własnej osi. Można stąd podziwiać granicę amerykańsko-kanadyjską, wodospad i niekończące się lasy. Niekończące się, ponieważ Kanada ma stosunkowo małe zagęszczenie ludności. To drugi pod względem powierzchni kraj na świecie, ale zamieszkuje go niemal 36 mln ludzi, czyli mniej niż Polskę. Kanada wypada bardzo dobrze w rankingach pod kątem jakości życia, ponieważ jest krajem bardzo ekologicznym. Panuje tu spokój i porządek, wielu mieszkańców weekendy spędza nad jeziorami. Specjalnie nie promują się turystycznie, aby nikt nie popsuł tego czystego świata. Są jednak pewne minusy. Koszty bezprzewodowego dostępu do Internetu są wyższe niż w Europie, dlatego mniej osób może sobie pozwolić na nieskrępowane korzystanie ze smartfonów. Przez małe zagęszczenie ludności operatorom nie opłaca się inwestować wszędzie w infrastrukturę.
 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Ameryka Płn. i Płd.


Artykuły