reklama
reklama
Filtruj
na rowerze
wieże widokowe
miasta
śnieg
na motocyklu
wieże TV
pod ziemią
Alpy
Małopolska
Tatry
wyspy
zamki
góry

Włoska Sardynia z rajskimi plażami

Włoska wyspa Sardynia jest mało znana w Polsce, a szkoda. Bardziej popularna turystycznie jest Sycylia. Na Sardynię można dolecieć z Polski w niecałe 2,5 godz. samolotem tanich linii Ryanair lub Alitalią przez Rzym lub Mediolan. Są bezpośrednie loty z Krakowa do Cagliari, zaczynające się już z końcem marca i trwające do końca października. Najlepiej wybrać się tam w miesiącach przedsezonowych - w maju lub czerwcu, ewentualnie we wrześniu lub październiku, bo słonko i ciepło dopisuje, a plaże nie są tak zatłoczone, jak w szczycie sezonu (w sierpniu Włosi zamykają firmy i jadą na obowiązkowe urlopy). Przed sezonem ceny hoteli i kwater są dużo niższe - naprawdę można zaoszczędzić.

Malta - kraj powierzchniowo mniejszy od Warszawy

Malta to „kompaktowa” wyspa na Morzu Śródziemnym – mierzy zaledwie jakieś 27 km na 14 km. Malta powierzchniowo jest mniejsza od... Warszawy. Ten mały, wyspiarski kraj jest dosłownie zapchany wspaniałymi zabytkami, z tajemniczymi świątyniami nieznanej cywilizacji liczącymi ponad 5000 lat, pięknymi lagunami i licznymi formacjami skalnymi. Wielkość Malty jest taka, że łatwo ją zwiedzać, a na upartego to można ją obejść dookoła (linia brzegowa głównej wyspy to tylko 140 km). Na Malcie nie ma jezior i rzek! Maltańczycy pozyskują wodę pitną poprzez odsalanie wody morskiej. Myjąc zęby można poczuć lekko słonawy posmak wody.

Eger - znane winiarskie miasto na Węgrzech

Eger, poza Tokajem, to najbardziej znane winne miasto na Węgrzech. Miasto znane najbardziej Polakom i to od wieków, przez wino ściągane od średniowiecza do Krakowa i Bochni w beczkach. Latem zjeżdżają do Egeru tłumy naszych rodaków. Polacy są tam lubiani, bo lubią wino Madziarów. Pojawiają się tam z dwóch powodów - wino Egri Bikavér (bycza krew) i termy, których w okolicy nie brakuje. Już gdy wjeżdża się do tego zabytkowego miasteczka, to widać winnice oraz bramy piwnic oraz sklepiki z winem. Można powiedzieć, że Eger to taka polska obrona Częstochowy. Gdy w 1552 roku armia turecka oblegała zamek w Egerze, dowódca obrony kapitan Istvan Dobó na czele 4 tys. żołnierzy przez 37 dni odpierał zaciekłe ataki wroga. Turcy zamku wtedy nie zdobyli, a z obroną Egeru wiąże się też historia... o byczej krwi! O tym poniżej.

Podróże z anteną - Western Australia

Kilka lat temu na łamach SAT Kuriera pisaliśmy już o Australii w ramach cyklu „Podróże z anteną”. Teraz wracamy do Australii, bo tak naprawdę jest to ogromny i mało znany kraj – najmniejszy kontynent, ale jaki! Tym razem przenosimy się do Western Australii, czyli do zachodniego stanu, którego stolicą jest Perth. To czwarta metropolia Australii (liczba mieszkańców Perth to ponad 2 mln, podczas gdy łączna liczba mieszkańców Australii Zachodniej to... 2,6 mln). Do Polski jest ponad 13 tys. km i leci się tam z międzylądowaniem ponad 16 i pół godziny.

Singapur - Podróże bez anteny

Singapur to bogate miasto-państwo w Azji, jeden z 4 azjatyckich tygrysów ekonomicznych, położone na południowym krańcu Półwyspu Malajskiego, zwane też Miastem Lwa. Faktycznie, wszędzie widoczny jest symbol Lwa - Merliona, głównie w postaci fontann i posągów. Singapur to takie połączenie Malezji, Chin, Indii, Wielkiej Brytanii i Tajlandii. Najłatwiej porozumieć się po angielsku lub mandaryńsku, ale popularnych języków ojczystych jest wiele, w tym tamilski i malajski. Te 4 języki są oficjalnymi w tym kraju. Najwięcej jest Chińczyków (74,2%), mniej Malajów (13,4%) i Hindusów (9,2%). Znalazłem miejsca w Singapurze, gdzie mieszkańcy wcale nie mówią po angielsku, a Europejczyk może mieć trudności z odróżnieniem, co je, ale za to jest to nadzwyczaj smaczne!

Podróże z anteną - Albania

Albania, to kraj, który w Polsce jest kompletnie nieznany, uznawany za skrajnie biedny i zapóźniony w rozwoju, z tysiącami schronów z czasów komunizmu. Może i tak jest, albo raczej było, bo bunkrów czy schronów prawie teraz nie widać. Kto raz odwiedzi Albanię, szybko zmieni o niej zdanie, bo ma ona swój urok i bliską nam tęsknotę za socjalistycznym państwem, a tam chyba najlepiej w Europie widać i czuć pozostałości po komunizmie. Fakt, że Albania przez lata była niemal całkowicie zamknięta dla turystów zagranicznych, a sami Albańczycy uciekali, jak mogli, emigrując głównie do pobliskiej Grecji, a także Włoch, Austrii i Niemiec.
progress gif